piątek, 28 września 2012

ROZDZIAŁ 12

Resztę dnia spędziliście na opowiadaniu, tego co wydarzyło się w Mullingar.
Wszyscy rozeszliście się do pokoi, Niall ,źle się czuł i powiedział, żebyś szła do siebie spać bo nie chciał cie budzić, nie miałaś nic przeciwko.Poszłaś do siebie, nie umiałaś zasnąć i rozmyślałaś nad swoim życiem, i przypomniałaś sobie, że jutro jest 20. wrzesień czyli twoje urodziny, myślałaś jak to dalej będzie, przecież na trzy tygodnie mama przyjeżdża, po czym zasnęłaś.
Następnego dnia obudziłaś się o 11.00 nie chciało ci się wstawać, ale się zmusiłaś, umyłaś się i  ubrałaś: http://allani.pl/zestaw/344400 i zeszłaś na dół, zauważyłaś, ze nikogo nie ma. Chłopcy pewnie pojechali na wywiad, a Dan  do Rodziny-Pomyślałaś, przecież skąd oni mają wiedzieć o moich urodzinach skoro nic o mnie nie wiedzą  , no trudno, poszłaś sobie zrobić sniadanie, były to oczywiście twoje ulubione omlety, i tak zleciał ci dzień, aż do godziny 19.00 przyszli chcłopcy:
-Hej, gdzie byliście-Zapytałaś z ciekawością
-Mieliśmy wywiad  dla pewnej gazety-Rzucił Louis
-Ok, a Dan gdzie??
-Poszła w odwiedziny do przyjaciółek - Powiedział Liam
-Ok, to jak się zapewne domyślam, chcecie coś do jedzenia
-Nie, nie jesteśmy, głodnii, dostaliśmy jedzenie tam na miejscu-Odrzekł Niall
Popatrzyłaś na niego wzrokiem "Serio?"
-No naprawde, nie jestem głodny
-Ok, to poróbcie coś, a ja pójdę się przejść, w tym samym czasie do domu weszła Danielle
- Hej
-Cześć, przepraszam, za nieobecność, ale musiałam sie spotkać z przyjaciółkami
 -Wiem, doskonale to rozumiem, to jak juz wcześniej mówiłam idę, się przejść
-Ale ja cie samej nie puszczę jest już ciemno, więc idę z tobą, zajmijcie sie domem, my wychodzimy-oznajmił Niall
-Ok, niech ci będzie, tylko wezmę kurtkę
Poszliście do parku, Niall chwycił cię za rękę, rozmawialiście o wszystkim, wygłupialiście się, Niall wziął cie na Barana i tak poszliście do domu, weszłaś, a właściwie, to Niall cię wniósł do domu,  a tam przyjecie dla ciebie, przyjechała nawet Natalia i osoby, które poznałaś z Mullingar.
-Sto lat, sto lat....
-Dziękuje, skąd wiedzieliście ??
-No, wiesz, że jak był ten konkurs, to  na kartce była twoja data urodzenia, a wiec wszystkiego Najlepszego 19-sto latko
-Dziekuję, bardzo dziekuję
Bawiliście sie tak do około 23.00, aż wszyscy powiedzieli, żebyś  rozpakowała prezenty
Pierwszy był od Liama i Danielle były Złote kolczyki w kształcie piórek do gitary
-Dziękuję  bardzo, przytuliłaś obojga
Zayn Louis i Hazza złożyli się na prezent i dostałaś kosmetyki z Chanel
-Chłopcy, nie musieliście, ale dziękuję, każdemu po kolei dałaś całusa w policzek, dostałaś też prezenty od innych, aż w końcu podszedł do ciebie Niall:
-Lena wszystkiego najlepszego, nie wiedziałem co ci kupić,aż w końcu wybrałem to, trzymał na rękach słodkiego pieska: http://www.google.pl/imgres?num=10&um=1&hl=pl&client=firefox-a&hs=Ugw&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1440&bih=744&tbm=isch&tbnid=FBaFjgp0qPoyFM:&imgrefurl=http://chwilawytchnienia.bloog.pl/id,5809807,title,Zwierzaki,index.html&docid=_0Q-Ky0BX4yy4M&imgurl=http://foto.ojej.pl/ojej/6/0/3/9/91_golden_retriever_szc1.jpg&w=360&h=388&ei=4adlUPaMGMTPsgbDp4G4Aw&zoom=1&iact=hc&vpx=857&vpy=394&dur=36&hovh=233&hovw=216&tx=132&ty=140&sig=103210121428776262678&sqi=2&page=1&tbnh=164&tbnw=150&start=0&ndsp=18&ved=1t:429,r:15,s:0,i:180 wręczył ci go na ręce
-Dziękuję skarbie, pocałowaliście się, wszyscy zaczęli wam bić brawo
-Przyjęcie skończyło się o 3 nad ranem, nawet nie zauważyłaś kiedy zasnęłaś. Obudziłaś się rano na kanapie, wszystko było posprzątane, a z tego co zapamiętałaś był bałagan, ocknęłaś sie i zauważyłaś śpiącego Nialla na stole ze szmatką w ręce, tak cie to rozczuliło, ale przypomniałaś sobie, że masz psa i trzeba był by mu coś dać do jedzenia, wyciągnęłaś szynkę i dałaś mu 10 plasterków i jeszcze miał mało
-Normalnie jak Niall- Powiedziałaś do siebie.
Załączyłaś telewizor, a pies wskoczył ci na kolana, pierwsze ci ci się wyświetliło to Słoń Benjamin, jak zauważyłaś bardzo się to spodobało psu, więc postanowiłaś nazwać go Beniamin.
Z resztek jedzenia zrobiłaś kanapki, po czym od razu wszyscy się obudzili, zjedli wszystko
-To ja pójdę do sklepu, ponieważ muszę jeszcze kupić karmę dla Beniamina
-O jak ślicznie go nazwałaś, pójdę z tobą-Odrzekł Niall
-To się pospieszcie-Pośpieszał was Hazza, Głodny jestem
-Ok, tylko sie pójdę przebrać-Oznajmiłaś po czym poszłaś na górę po ubrania. Było dość ciepło jak na połowę września i to jeszcze w Londynie, więc wybrałaś to: http://allani.pl/zestaw/344717 włosy związałaś w koka i zeszłaś  na parter.
-Niall, musimy kupić Beniaminowi smycz
-No, to najpierw do sklepu z artykułami dla zwierząt
Na całe szczęście mieliście do niego blisko, Niall wybrał smycz koloru niebieskiego, a ty obroże-Bandankę też koloru niebieskiego, więc w końcu ruszyliście do Tesco. Niall złapał cię za rękę, a w drugiej trzymałaś smycz z Beniaminem, doszliście do sklepu i mogliście wejść z psem.
-To co kupujemy ?? Zapytałaś
-Hmm... ja bym wybrał wszystko
-Wiadomo, poczochrałaś go, ale musimy kupić chleb, mleko, jajka i dżem
-Yhhh....
Wzięłaś produkty z półki i zanim się spostrzegłaś wózek wypełniony był chipsami i słodyczami
-Niall co to jest- Zapytałaś przez śmiech
-No co trzeba uzupełnić zapasy
-No niech ci będzie, a i jeszcze pokarm dla psa, myślę że ten może być
Poszliście do kasy, zapłaciliście dosyć dużo, Poprosiliście o dowóz do domu, a sami poszliście do Milk Shake City, zamówiliście na wynosi ruszyliście w stronę domu
Gdy dotarliście na miejsce dostawa już przybyła
-Oj będzie się działo, dlaczego tyle nakupiłeś
-O witamy zawołała Danielle, z tego co myślę to sprawka Nialla ??
-No może-Odezwał się
W między czasie chłopcy dorwali się do chipsów
-No i właśnie o tym mówiłam, Zostawić to
-No właśnie,to jest moje-Niall rzucił się na Zayna
-Ej, to moja ręka-Rzucił Zayn
-No wiem, ale jak wziąłeś mi chipsy to ja wezmę ci rękę
-Ok chłopcy, stop, stop-Próbowałaś ich rozdzielić z Danielle i Jakimś cudem udało ci się.
Była już 17.00, ale przyszła paczka od twojej mamy, pojechałaś z Niallem ją odwieść i tak ogółem jeszcze  ten dom, był piękny, po jakiś trzech godzinach pojechaliście do domu, graliście w chińczyka i tak około 23.40 poszliście spać
__________________________________________________________________________________
Jest maiłam nie pisać ponieważ nie miałam natchnienia, ale w szkole przyszło, jeżeli sie uda to będzie dziś jeszcze jeden i mam nadzieję, że się spodoba. Liczę na komentarze :D

2 komentarze: