sobota, 8 grudnia 2012

ROZDZIAŁ 72

-Kochanie długo spałam-Zaczęłam się przeciągać
-Nie aż tak-Uśmiechnął się i usiadł obok mnie na łóżku
-Dziękuję Ci
-Za co ?
-Za to, że po prostu jesteś, wiem, że się powtarzam, ale chcę żebyś o tym wiedział-Przytuliłam się do niego.
-Wiem o tym skarbie i myślę, że ty też wiesz o tym samym, a tak po za tym to podoba si się -Uchwycił moją dłoń na której widniał pierścionek
-Tak, jest przepiękny-Uśmiechnęłam się ciepło
-To dobrze, wiesz, że jest po mojej prababci ? Przepisała mi go w testamencie z dopiskiem "dla najważniejszej osoby w twoim życiu"
-Naprawdę ?! Bardzo się  z tego cieszę, że to właśnie ja.
Resztę dnia spędziliśmy w pokoju, ciesząc się sobą.
Dni mijały tu bardzo szybko, ani się nie spostrzegliśmy i juz minęło 13 dni. Bardzo bym chciała, żeby czas się zatrzymał tu i teraz, by móc cieszyć się tymi chwilami, w których mam Nialla dla siebie.
Dzisiejszy dzień przeznaczymy na zakupy, bo Niall jeszcze po Kubie chce jechać do Irlandii, odwiedzić rodzinę. Wstaliśmy około 11, szybki prysznic i lekki makijaż, szybki ubiór: http://allani.pl/zestaw/511128. i byliśmy już gotowi do drogi. Kupiliśmy dużo pamiątek, a także rzeczy dla siebie, dzień minął przyjemnie. Wieczorem poszliśmy ostatni raz popływać w oceanie i na spacer. Gdy wróciliśmy dokończyliśmy się pakować. Następnego dnia wczesna pobudka z powodu wylot. Ubrałam się w to:Allani.pl   bo niestety w Irlandii będzie jeszcze zima
-Kochanie jesteś  gotowy ?
-Tak, tak zaraz
-Ok-Sprawdziłam czy wszystko zabraliśmy, Boy hotelowy zabrał nasze bagaże i pozostało nam tylko czekać na taksi.
Na całe szczęście przyjechała szybko i dotarliśmy na czas na samolot. Lot minął przyjemnie, chociaż bardzo tego nie lubiłam latać samolotami.
Rodzice Nialla wiedzieli, że przylecimy, więc czekali już na nas na lotnisku, a dokładnie to tylko Greg.
-Cześć Lena
-Hej Greg- Również przywitał się z Nialleram, po czym pojechaliśmy do dom.
Tam również czekało nas miłe przywitanie ze strony Mamy Nialla
-Siadajcie, zrobię wam coś do picia
-Ja tylko sok poproszę,a ty Niall ?
-Ja też
-Dobrze, no ale powiadajcie, jak tam na Kubie ?
-Z początku nie było tak kolorowo, bo się zgubiliśmy-Ciągnął Horan-  potem zniszczyli nasze telefony, ale jedna rzecz ucie...
-Jak to, co się stało-Zapytała
-Próbowano nas okraść, ale Niall ogonił tego mężczyznę, a on rzucił tymi rzeczami w pobliskie skały-Dokończyłam 
-No, ale jedna rzecz ucieszyła mnie najbardziej ?-W końcu dopowiedział
-Lena  przyjęła moje oświadczyny-Złapał mnie za rękę
-Naprawdę-Uśmiechnęła się do nas-Strasznie się cieszę-Podeszła do nas i przytuliła.
Dzień minął naprawdę miło, czułam się świetnie w ich towarzystwie.
-Kochanie, może pójdziemy na jakiś spacer ?
-Tak idźcie, a ja zrobię jakąś kolację
-W takim razie z miłą chęcią-Ubraliśmy się i poszliśmy
-Niall, a gdzie tak wg idziemy ?

                 Włączcie to: http://www.youtube.com/watch?v=LUjn3RpkcKY

-Zobaczysz, ale jest tam naprawdę pięknie
Szliśmy dość krótko, około 15 minut.
-W takim razie to tutaj-Moim oczom ukazała się piękna taka jakby polana z jeziorem, małym drewnianym białym mostem i do tego jeszcze ławeczka
-Jej, pięknie tu jest-Poszliśmy na most
-Tak, zawsze tu przychodziłem, gdy coś mnie trapiło, miałem jakiś kłopot, albo tak po prostu, pograć na gitarze-Objął mnie ramieniem
-I jakby czas zapomniał o tym miejscu
-Tak dokładnie, nic się tu nie zmieniło, bo prawie nikt nie wie o tym miejscu-Poszliśmy na ławkę.
Niall wyjął scyzoryk i wydłubał na nim "Niall i Lena" a pod tym datę
-Kochanie-wtuliłam się w niego -Widzę, że lubisz pozostawiać o tym ślady
-Tak, jak w psim parku
-Yhh- Uśmiechnęłam się
Spędziliśmy tam trochę czasu, po czym wróciliśmy do domu. Ciepły posiłek już na nas czekał , po którym poszliśmy do pokoju.
Następnego ranka, gdy się obudziłam Nialla już nie było, więc poszłam się ubrać: http://allani.pl/zestaw/513604 włosy związałam w koka i zeszłam do kuchni, ale gdy byłam na schodach usłyszałam rozmowę Nialla i Maury
-Niall strasznie się cieszę, że się jej oświadczyłeś, wiem, a przynajmniej tak mi się wydaje, że jest dla ciebie idealna, a ty dla niej, tylko cię proszę cię nie zrań jej
-Wiem mamo, ona jest wszystkim i a pomyśleć, że to wszystko się tak zaczęło, no ale już dobrze, idę do niej
Pobiegłam na górę udając, że niczego nie słyszałam. 
-Lena, skarbie, o wstałaś już. To dobrze zrobiliśmy z mamą śniadanie, które już czeka.
-No to chodźmy
Po śniadaniu posiedzieliśmy jeszcze chwilkę z rodziną Nialla, po czym niestety musieliśmy już jechać.
__________________________________________________________________________________
Taki jakiś dziwny, ale mam nadzieję, że się spodoba :D Liczę na komentarze. Możliwe, że jeszcze dziś się coś pojawi, jeżeli oczywiście znajdę czas ;)

/Klaudzia xx <3

2 komentarze:

  1. Dzisiaj uświadomiłam sobie że powoli dochodzi koniec tego bloga. Zrobiło mi się bardzo przykro bo naprawdę go uwielbiam. No bo skoro Niall i Lena zostaną a małżeństwem to co będziesz pisać dalej? Jak wychowują dzieci? Jeśli skończy się ten blog yo liczę że stworzysz nowego. Co do rozdziału jest genialny.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeszcze nie koniec :P Mam pewien pomysł i mam nadzieję, że wam się spodoba :P

    OdpowiedzUsuń