poniedziałek, 12 listopada 2012

ROZDZIAŁ 58

Następnego dnia spałyśmy dość długo, do około 11.30. Dan już nie spała
-Już nie śpisz ?-Zapytałam przecierając oczy
-Przed chwilką wstałam
-A mi się nie chce wstać-Opuściłam głowę-Jak wiedzę El jeszcze śpi ?!
Dan się obróciła by sprawdzić-Tak, jeszcze śpi, ale ja mam zamiar ją obudzić hehe
-A ja z przyjemnością ci pomogę-Wzięłyśmy poduszki i się na nią rzuciłyśmy.
-Aaa...Przestańcie już wstaję-Próbowała się uwolnić-Nieee proszęę
Wymieniłyśmy się wzrokiem i  na trzy cztery przestałyśmy
Cała zdyszana coś w końcu coś wydusiła-Dziękuję za pobudkę- I pogroziła ręką
-Nie ma za co-Zaczęłyśmy się śmiać- W zamian zrobię śniadanie-Zaproponowałam
-Hmm... w sumie to bym się nie obraziła-Odpowiedziała
-No to ubierzcie się i widzimy się na w kuchni-Wstałam wzięłam kule i poszłam do łazienki, umyłam twarz włosy upięłam w koka, ubrałam to: http://allani.pl/zestaw/465616  i powoli zeszłam do kuchni. Dziewczyny już tam były
-No co tak długo ?-Zapytała Danielle
-Hmm no nie wiem-Pokazałam na nogę
-Ok to robimy ?
Zdecydowałyśmy się na jajka z bekonem. Wszystko wyszło naprawdę przepyszne. Dziewczyny były u mnie jeszcze do około 15, ale potem musiały się zbierać oczywiście przed wyjściem umówiłyśmy sie, że piątkowy wieczór pędzamy u Danielle bo do niej jest bliżej na lotnisko.
Ten cały tydzień mijał dość szybko w czwartek pojechałam do lekarza oczywiście z mamą. O dziwo nie był kolejki, więc wszystko poszło sprawnie.
-Wszystko dobrze, więc już nie zakładamy gipsu, niech tylko chodzi pani w takim specjalnym usztywniaczu-Dał mi go, taki akurat na kostkę- I proszę tak po trochu ćwiczyć nogę.
-Dobrze,dziękuję bardzo, czyli za niedługo mogę już tańczyć ?!
-Tak, tak za około tydzień, zależy czy będzie bolała jeszcze noga, ale raczej nie powinna
-Yhhh do widzenia
-Do widzenia-Odpowiedział mi staruszek.
W drodze do domu dalej mama prowadziła, ale teraz będę już mogła sama
-To kiedy dokładnie wylatujesz ?
-W sobotę... tak w sobotę,a jutro mam zamiar iść na zakupy, a jak wg to nie powiedziałaś mi jak tam z pracą ?!
-Dostałam, w sumie to nie tak praca bo będę konsultantką Avonu, ale i to dobre
-Tak i szczególnie, że są to kosmetyki haha.
-No tak- Znalazłyśmy się już pod domem
-To dziękuję za podwiezienie, możliwe, że jeszcze jutro wpadnie o ile czas na to pozwoli.
-Jak coś to czekam- Pożegnałyśmy się i weszłam do domu. Wreście mogłam coś robić, postanowiłam, że pójdę z Beniaminem na spacer bo ostatnio był z nim Niall, a od tego czasu tylko wypuszczałam go do ogrodu.
-Beniamin, piesku chodź tutaj-Poderwał się z kanapy-Idziemy w końcu na spacer, tylko najpierw pójdę się przebrać, wybrałam to: http://allani.pl/zestaw/465896  Wreście spodnie, w nich jest jednak najwygodniej.
Poszłam do parku, do tego co zawsze chodziłam z Niallem. Usiadłam sobie na ławeczce, a Beniamina spuściłam ze smyczy i załączyłam mojego Ipod'a. Po chwili coś rzuciło mi się w oczy, na ławce było wydłubane słowa "Niall+Lena=<3" a pod spodem data-11.01. I wtedy przypomniało mi się, że Niall wtedy był z Beniaminem właśnie na spacerze, na moje buzi od razu zagościł uśmiech. Zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na tt do Nialla "Dziękuję :* "  Po czym poszłam pobawić się z psem, a potem do domu.
__________________________________________________________________________________
Taki sobie, Dziękuję za komentarz  i za większą liczbę czytających :P Mam nadzieję, że będzie jeszcze większa ;D


/Klaudzia

1 komentarz:

  1. Świetne rozdziały bardzo mi się podobają tylko ,że jest ich aż za dużo więc może trochę zwolnij bo nie nadążam.
    Bardzo lubię twojego bloga
    Pozdrowienia
    Caroline :)

    OdpowiedzUsuń