środa, 21 listopada 2012

ROZDZIAŁ 64

Następnego dnia gdy się obudziłam Niall już nie spał
-Cześć skarbie-Dał mi buziaka w czoło
-Hej
-To co dziś robimy ?
-Kochani ja to bym najchętniej jeszcze pospała-Położyłam głowę na tors Nialla i zamknęłam oczy
-Oj... no chyba nie, mam już małe plany, tylko najpierw musimy skoczyć jeszcze w pewne miejsce
-No dobrze-Podniosłam się-Ale za to jutro poleniuchujemy-Wyszczerzyłam zęby.
-Świetnie, ale musimy już wstawać, żeby zdążyć
-Z niechęcią, ale dla ciebie wszystko-Pocałowałam go w policzek- A i-Wstałam z łóżka-Zajmuję łazienkę-Szybko do niej pobiegłam
-Kurcze-Odpowiedział
Jak zawsze poranna  toaleta. Nałożyłam lekki makijaż,  założyłam to: http://www.polyvore.com/lena/set?id=63875015#fans a włosów nie związywałam bo chciałam, żeby Niall  zaplótł z nich kłosa
-Kochanie, mam prośbę-Wyszłam z łazienki ze szczotką w ręku-Mógłbyś
-Kłos ..., No jasne, chodź-Uwinął się dość szybko
-No i dziękuję-Po czym założyłam mojego Fullcapa-I jak
-Oszałamiająco pięknie, a ja ?
-Zacnie milordzie-Zaczęliśmy się śmiać
-To co jedziemy ?
-Już czekaj, tylko zabiorę telefon.. ok możemy iść.
-No to może najpierw może jakieś śniadanie ?
-Ach to tak zapomniałam sobie-Szybko zeszliśmy do restauracji, zjedliśmy posiłek i wyszliśmy przed budynek.
-Dziś jedziemy tym ?-Popatrzyłam się na niego dziwnie bo nikt nie miał takiego auta-Wypożyczyłem
-Ok, to jedźmy-Jak zawsze otworzył mi drzwi i ruszyliśmy, ale po chwili pojawiły się przeszkody
-I teraz już wiesz, dlaczego wolę mieć przyciemniane szyby
-Och teraz tak, ale muszę przyznać, że wygląda to trochę śmiesznie-Fanki dobijały się nam do szyb
-No, a czasem jest jeszcze gorzej-Na całe szczęście udało nam się jakoś przedostać stamtąd.
-A, zapytam tak z ciekawości, powiesz mi może w końcu gdzie jedziemy ?
- Zostawiłem mojego ulubionego zielonego Fullcapa u kolegi, więc wypadało by po niego wpaść
-Ok.
Dojechaliśmy po jakiś 30 minutach, zaparkowaliśmy przed ogromną willą
-Niall to ja zostanę, a ty idź
-Nie ma mowy, a po za tym chciał Cię poznać
-Ale.. ja wole zostać
-Oj proszę-Zrobił oczy pieska
-Ach no dobrze
-I to rozumiem
Stanęliśmy przed ogromnym ogrodzeniem, a Niall zadzwonił na domofon
-Halo- Usłyszeliśmy męski głos
-To ja Niall
-A to wchodź- Brama otworzyła się, a więc weszliśmy, na tarasie spostrzegłam sylwetkę mężczyzny
-Nial hej-Krzyknął  i pokazał gestem ręki, abyśmy właśnie tam podeszli, gdy nagle się spostrzegłam, że był to Bieber
-Cześć Justin, to jest właśnie Lena
-Tak mi się wydaj, że nie muszę się przedstawiać, ale Justin-Podał mi rękę
-Lena
-Stary właściwie przyszedłem po moją czapkę
-A no tak zostawiłeś ją ostatnio, czekajcie zaraz ci ją przyniosę-Wszedł do apartamentu
-I jak mówiłem, że warto iść
-Wiesz co mogłeś mi powiedzieć
-No już trudno, o zobacz już idzie
-Proszę
-No dzięki stary
-Zawsze do usług
-A ja ma taką propozycję, jeżeli masz czas może wybrał byś się ze mną i Leną do zoo ?
-Z miłą chęcią, jeżeli ci to nie będzie przeszkadzało-W tym momencie zwrócił się do mnie
-Nie ma sprawy mi pasuje
-Świetnie, to ja jeszcze raz przepraszam zaraz wracam
-Coś wyczuwam, że będzie świetnie
-Oj ja też-Odpowiedziałam Niallowi.
___________________________________________________________________________________
I jak ?? Tak tam dodatek Justin Bieber hehe. Lubicie go ?? Czekam na komentarze :PP
 Przepraszam, jeżeli strój się nie podoba, ale na te co zawsze je tworze jest jakiś problem z serwerem i przerzuciłam się na inną i jeszcze nie mam obczajonych ubrań :PP
/Klaudzia

2 komentarze:

  1. Fajny rozdział.Jeśli szukasz jeszcze jakiejś strony to fajny jest jeszcze faslook: http://www.faslook.pl/

    OdpowiedzUsuń