wtorek, 20 listopada 2012

ROZDZIAŁ 63

Przed hotelem stało, duże biały samochód , zastanawiałam się czy Niallowi czasem nie chodziło o ten i nie myliłam się. Po chwili z auta wyszedł starszy pan czyli około 50 ;)
-Jak mniemam panna Lena ?!
-Tak-Odpowiedziałam niepewnie
-W takim razie zapraszam-Otworzył mi drzwi do samochodu, niepewnie weszłam.
Jechaliśmy jakieś 25 minut, po czym nie mogłam już wytrzymać i zadałam pytanie, a tak to starałam się siedzieć cicho.
-Przepraszam, a gdzie dokładnie jedziemy?
-Niestety nie mogę powiedzieć, ale za chwilę powinniśmy być na miejscu-Oznajmił kierowca
-Eh dobrze dziękuję-I znowu zamilkłam.
Jaki kierowca przypuszczał dojechaliśmy po jakiś 10 minutach
-Jesteśmy już na miejscu-Powiedział, po czym wysiadł i otworzył mi drzwi.
-Dziękuję-Wysiadłam i poprawiłam sukienkę.
-Ja panią tu zostawię, i radzę kierować się do windy na ostatnie piętro, a potem... a potem tak myślę, że pani sama się spostrzeże  -Pożegnał się, wsiadł do auta i odjechał. Jak się właśnie spostrzegłam stałam obok nowo wybudowanego budynku, który był naprawdę, oszałamiający. Kierując się radą  tego pana weszłam do środka. W środku też był piękny, urządzony właściwe tak po staro dawnemu z nowoczesnymi elementami i oszałamiającą elektroniką. rozglądałam się dalej gdy znalazłam windę i postanowiłam z niej skorzystać. Wcisnęłam guzik z numerem  ostatniego piętra i winda ruszyła. Strasznie nie lubiłam jeździć windami, a szczególnie sama bo mam wielką klaustrofobię, ale trzeba było się przełamać.Po chwili dojechałam na ostanie piętro a drzwi windy otworzyły się, więc poszłam prosto korytarzem, szłam chwilkę, ale po chwili pojawiła się mała przeszkoda, główny hol, przekształcił się w jeszcze trzy mniejsze.
-Czy ja jestem w jakiejś grze-Zadałam sobie pytanie bo nie wiedziałam którędy pójść, ale przy rozwidleniu w prawo zobaczyłam ścieżkę usłaną różami i wtedy przypomniałam sobie słowa tego kierowcy
-"radzę kierować się do windy na ostatnie piętro, a potem... a potem tak myślę, że pani się spostrzeże"
-Tak czyli to chyba tędy, weszłam w ten korytarz, na jego końcu były drzwi, więc postanowiłam je otworzyć, a po otwarciu ich  spostrzegłam Nialla spoglądającego  w panoramę Los Angeles, ale chyba mnie usłyszał i gwałtownie się odwrócił
-Lena, kochanie już jesteś-Podszedł do mnie i na przywitanie dał buziaka.
-Cześć, Niall co to ma być ?!
-Przygotowałem coś-Pokazał ręką na pięknie zastawiony stół-Wiem, że już trochę późno na kolację, ale uwierz, że będzie wspaniała
-Niall kochanie, dziękuję-Przytuliłam go 
-No to zapraszam do stołu-Podeszliśmy i odsunął dla mnie krzesło.-Mam nadzieję, że będzie smakowało
-Wygląda, że tak, a więc smacznego
-Dziękuję i nawzajem-Było naprawdę pyszne, trzeba było to przyznać-I jak ?-W jego oczach było widać, że czekał an pochwałę bo bardzo się napracował.
-Świetne,  naprawdę pyszne, ale jeżeli mogę zapytać z jakiej to okazji ?
-Z nijakiej, ale też w podziękowaniu, że jesteś przy mnie, że nie przeszkadzają ci moje wady, że jakoś wytrzymujesz te hejty, za to, że po prostu jesteś.
-Niall jakie to piękne dziękuję-Właśnie w tej chwili zatonęliśmy w namiętnym pocałunku. Niall załączył muzykę
-Mogę prosić ?
-Oczywiście- Zaczęliśmy tańczyć wolnego. Spędziliśmy jeszcze tam dużo czasu, po czym szczęśliwi pojechaliśmy do domu.
__________________________________________________________________________________
Taki inny, liczę na komentarze ;) I mam nadzieję, że się spodoba ;D

/Klaudzia xx <3

2 komentarze:

  1. Podobało i to bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. superrrr............................rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.............rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.........rrrrrrrrrrrr.........!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń