niedziela, 18 listopada 2012

ROZDZIAŁ 61

Właśnie dojechaliśmy. Niall z Louisem poszli zapłacić, a ja z El czytałyśmy ulotki jakie mniej więcej znajdują się tu figury.
-Już możemy wchodzić-Zawołał nas Lou i weszliśmy do pomieszczenia.
-To ja zamawiam sobie zdjęcie z One Direction-Podeszłam do ich figur
-Lena czekaj ja też-Powiedział po czym stanął obok mnie-Lou zrób na zdjęcie
-Ok, to uśmiech-Zrobił zdjęcie-A teraz ja z El
-Dobrze ja wam zrobię-Oznajmiłam.
Tam naprawdę spędziliśmy miło czas, zrobiliśmy masę zdjęć: śmiesznych i takich bardziej "poważnych".
-Dobra to teraz na lody
-Ja jakoś nie mam ochoty, więc wy zjedźcie a ja popatrzę
-Oj jasne, że masz ja to czuję hehe
-Nie Niall naprawdę, a po za tym boli mnie już kostka, więc nie bardzo
-To w takim razie pójdziemy tak-Wtedy złapał mnie i wziął na barana
-Niall- Taki Facepalm
-To możemy iść-Lou też wziął El na barana i poszliśmy do lodziarni obok. Posiedzieliśmy tam trochę, chłopcy dali kilka autografów i zdjęć, a potem pojechaliśmy do  hotel.
-Kochanie idź do pokoju, a ja zaraz przyjdę bo muszę iść na chwilkę do chłopaków zapytać się o coś.
-Dobrze, tylko da mi kartę do pokoju
-Aha tak, proszę. Weszłam do pokoju, odłożyłam torebkę, zabrałam laptopa i poszłam na balkon. Usiadłam wygodnie na krześle. Gdy nagle do pokoju wbiegł Niall
-Co tak szybko
Nic nie odpowiedział tylko dyszał i śmiał się
-Kochanie co się stało- Wstałam z krzesła i weszłam  z powrotem do pokoju.
-No bo chciałem wejść do  Zayna, wisiała karteczka nie przeszkadzać ale..
-Ale zignorowałeś-Dokończyłam
-No właśnie, ale okazało się, że pomyliłem pokoje i to nie był pokój Zayna tylko jakiś dwóch ludzi którzy, właśnie ten tego -Wtedy wybuchnęliśmy śmiechem
-Niall, mówiłam ci, że  nie wolno tak wchodzić bez pukania nawet do Chłopaków -Próbowałam opanować śmiech.
-To może lepiej, żebym teraz się  tam nie pokazywał
-No chyba tak.
-To ja pójdę jeszcze raz, ale teraz mam nadzieję, że wybiorę dobry pokój.
-To idź, tylko zapukaj-Tego już chyba nie słyszał, bo wyszedł, a ja kontynuowałam przeglądanie wiadomości w internecie. Weszłam na twittera, a tam jak zwykle pełno plotek i zdjęć. Na przykład zdjęcie z dziś w drodze do kawiarni, gdzie chłopcy wzięli nas na ręce z podpisem: "A wy mówicie, że one ich nie wykorzystują", takich przykładów było więcej, mam nadzieję, że El tego nie widziała, bo ona dopiero zaczyna tą "walkę" z "Directioners", ale tak jak mi Niall powiedział juz kilkanaście razy mam na to nie zwracać uwagi, więc tak postanowiłam zrobić, wyłączyłam laptopa i  zaczęłam czytać książkę  "Pocałunek Anioła" Niall przyszedł po jakiś 20 minutach
-Już jestem kochanie
-Świetnie bo już mi się nudziło
-Ale mam złą wiadomość, jutro mamy wywiad i nie będzie nas prawie cały dzień, zostaniecie same
-Dobrze nic się takiego przecież , nie stanie to twoja praca
-No niby tak, ale zabrałem cię tu, żebyśmy mogli pobyć sami
-Pobędziemy przecież zostało jeszcze 5 dni-Wtedy usiadł obok mnie na łóżku
-W sumie to tak, ale to już będą tylko nasze-Uśmiechnął się-A co wg czytasz ?
-Taką piękną powieść o dziewczynie i jej chłopaku, który ginie i zmienia się w anioła, aby opiekować się nią opiekować i musi spełnić swoje zadnie, którym jest pokazanie tej dziewczynie, że on właściwie jest.
-Piękne, zobaczysz, że ja też będę twoim aniołem, a zacznę już tu na ziem-Przytulił mnie i pocałował w policzek.
-Mam nadzieję, że tylko na ziemi, bo nie chcę, żeby ci się coś stało.
-Nie stanie... przynajmniej tak myślę hehe
-Wiesz co
-Oj żartowałem, a teraz zabieram cię na spacer zobaczysz, jak będzie pięknie
-Z miłą chęcią, tylko poczekaj muszę sie przebrać 
-To ja czekam
Przebrałam się w to: http://allani.pl/zestaw/478240 -Możemy iść
-Och jak ty pięknie wyglądasz
-Dziękuję, to gdzie idziemy ?
-Tak myślałem nad plażą ?!
-Świetnie, to możemy iść-Około 100 metrów od hotelu zaczynali się pojawiać fani i ci wszyscy reporterzy, nie mogłam sobie wcześniej wyobrazić tego, myślałam, że dla nich to przyjemne, ale teraz zrozumiałam, że nie zawsze, gdy nagle Niall stanął
-Co się stało ?
-Mam pomysł, żeby ich obejść-Rzuciłam mu dziwne spojrzenie
-Widzisz te śmietniki ?
-No widzę i ...
-I przejdziemy tędy będzie bliżej, a mam nadzieję, że tam ich nie będzie
-Ale nie musisz ich unikać, ja poczekam
-No, wiem, ale nie chce mi się więc chodźmy tamtędy
-Niall ale tu brzydko pachnie-Właśnie przechodziliśmy między śmietnikami
-No, wiem haha dobrze, że nas nikt nie widzi
-Bardzo dobrze, już to widzę  te gazety "Niall ucieka przed fanami... pomiędzy śmietnikami hotelowymi"
-Tak to było by dobre-Na całe szczęście już opuściliśmy ten brzydko pachnący teren.-To teraz już mamy blisko na plażę.
-Świetnie-Wyciągnęłam z torebki mały flakonik perfum, który zawsze przy sobie noszę, na wszelki przypadek i popsikałam się
-Ej to nie fair
-To proszę-psikałam go,a on próbował tego uniknąć
-Nie, nie proszę nie.-Zasłaniał twarz dłońmi, aż w końcu mi się udało-Ej ładnie pachnie
-No widzisz-Zaśmiałam się-Ale chodźmy już bo w takim tempie nie dojdziemy do jutra
-Masz racje chodźmy- Złapaliśmy się za ręce i poszliśmy.
-Jak pięknie-Chodziliśmy brzegiem plaży.
-Z tobą zawsze-Pocałował mnie, aja odpowiedziałam mu uśmiechem, złapaliśmy się z powrotem za ręce i podziwialiśmy zachodzące słońce.
-Kochanie moli byśmy już wrócić , bo troszkę się ochłodziło-Niall ściągnął swoją bluzę i założył mi na ramiona
-Teraz tak-Uśmiechnął się
-Dziękuję-Dałam mu buziaka i udaliśmy się do domu. Tym sposobem zakończyliśmy ten dzień.
__________________________________________________________________________________
Jakoś mi już nie wychodzi, ale mam już plany które powinny wejść w życie za około 2, 3 lub 4 rozdziały :P

Mam nadzieję, że się podoba.... ;)

/Klaudzia xx <3

2 komentarze:

  1. Super rozdział, resztą jak każdy zapraszam do mnie : http://hello-irish-boss.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z miłą chęcią przeczytam :P

    /Klaudzia

    OdpowiedzUsuń