piątek, 19 października 2012

ROZDZIAŁ 40

Następnego dnia postanowiłaś, że ty i Moura wstaniecie wcześniej, żeby wszystko przygotować, jak się okazało burza zerwała linie i nie było prądu, burza nadal trwała, wydawało się, że jest noc, wstałaś nie budząc Nialla ubrałaś to: http://allani.pl/zestaw/391846 i zeszłaś do kuchni mama Nialla już tam na ciebie czekała.
-Lena będzie ciężko, nie ma prądu w całym domu.
-To ja pójdę po świeczki zrobi się jaśniej.
-Świetny pomysł
Na całe szczęście ty i Niall kochaliście siedzieć przy świecach, więc mieliście ich dużo
-Mam-Podeszłaś do wyspy kuchennej i na samym środku postawiłaś trzy zapalone swiece
-To teraz możemy zaczynać.
Wyciągnęłyście potrzebne składniki, Mourze udało się zapalić piec i  pierwsze dania zaczęły się już gotować i smażyć w między czasie wszyscy już wstali
-Witaj kotku-Podszedł do ciebie Niall i dał buziaka z mamą te się przywitał
-Witaj skarbie
- Lena co będzie na śniadanie ?
-No ja nie mam czasu na nic, więc musisz sobie coś zrobić-Popatrzył się na ciebie błagalnym wzrokiem
-No dobrze, ale...Będziesz musiał nakryć później do stołu
-Sądząc, że bardziej smakuje mi śniadanie przyrządzone przez ciebie i mi się nie chce, więc stoi.
Zrobiłaś szybki śniadanie, ale już wszystkim bo  przecież nie będziesz brudzić stołu tylko dal Niallera.
Pogoda nie ustawała dalej była taka zła, w powietrzu latało wszystko od gazet po kawałki szkła, więc ciężko było wyjść. Nagle zadzwonił lelefon, szybko odebrałaś
-Lena, córciu nie przyjedziemy dziś do was, prędzej by nam się coś stało niż byśmy dojechali
-No, to lepiej zostanie, ale już życzę wam wszystkiego dobrego
-Dziękuję, życzymy ci tego samego z tatą, a teraz muszę kończyć bo trzeba coś przygotować
-Dobrze, pa-Rozłączyłaś się
-Kto to był ?-Zapytał Horan
-Mama, powiedziała, że nie  przyjedzie, nie che ryzykować, to będą pierwsze święta bez niej
-Nie martw się- Wstał i cię przytulił
-Przynajmniej mam ciebie.- Około godziny 16 wszystko mieliście przygotowanie, tylko jeszcze Nialler nakrywał do stołu
-Kochanie nie pomożesz mi ?-Zapytał
-Hmm... nie ale z przyjemnością popatrzę-Usiadłaś na sofie i sie mu przyglądałaś, po czym poszłaś wziąść kąpiel, była ona szybka bo musiałaś wpuścić potem Bobby'ego tatę Niallera. Powędrowałaś do garderoby, ubrałaś to: http://allani.pl/zestaw/392137 włosy spięłaś w koka i  weszłaś do pokoju po prezenty
-O Niall pomożesz mi z prezentami
-Jasne kochanie-Podałaś mu połowę i wyszedł, a ty po kryjomu ułożyłaś pod choinką gitarę dla Nialla, na całe szczęście nie jest zbyt kapujący, więc chyba się nie domyśli, że to ona.
_________________________________________________________________________________
Może być ?? Liczę na komentarze  ;D-Klaudzia

1 komentarz:

  1. świetne są twoje opowiadania :D mogłabyś wydać książkę :D

    OdpowiedzUsuń