sobota, 27 października 2012

ROZDZIAŁ 49

Postanowiłam, że odwiedzę dziś rodziców bo Nialla nie było już od samego rana, miał spotkanie w sprawie trasy koncertowej, ale najpierw muszę iść z psem na spacer. Ubrałam się w to: http://allani.pl/zestaw/412689
Wzięłam pas i ruszyłam do parku, po drodze wstąpiłam do sklepu po coś do jedzenia i do poczytania . Do parku miałam juz tylko kawałek, nie lubiłam zbytnio chodzić tam sama bo zawsze "fanki"  Nialla się dziwnie na mnie patrzyły, tak jakby chciały powiedzieć "szkoda że wg żyjesz, nie zasługujesz na niego" ale próbowałam jakoś nie zwracać na nie uwagi, po chwili zabawy z Beniaminem wróciłam szybko do dom, zostawiłam go i pojechałam do rodziców
-Cześć córciu
-Cześć mamo, gdzie tata ?
-W pracy, wróci dopiero wieczorem
-No to może wybierzemy się na zakupy-Zaproponowałam bo i tam musiała bym na nie jechać
-W sumie możemy, czekaj tylko się przebiorę
-Ok, tylko szybko
Bawiliśmy się świetnie, zakupy a potem Starbucks . Kochałam dni spędzone z mamą, zawsze byłam córeczką mamusi, mogłam jej o wszystkim powiedzieć, zawsze zaufać. Więc ten dzień zaliczam do udanych.
Po powrocie do domu Nialla jeszcze nie było, wiadomo taka praca było już po 23 więc postanowiłam już na niego nie czekać tylko iść spać.
Obudził mnie trzask drzwi, telefon pokazywał 02.49, zeszłam na parter
-Niall, kochanie co tak późno-Zapytałam przecierając oczy
-Przepraszam, że cię obudziłem, przeciągnęło się trochę było dużo spraw do obgadania, chodźmy spać jutro ci powiem, chociaż to już dziś, ale teraz chodźmy
-Dobrze, wzięłam go za rękę i poszliśmy spać.
 Następny dzień, pogoda taka jak zawsze w zimę Niall już nie spał , a ja dopiero co się obudziłam
-Cześć królewno
-Hej-Dał mi buziaka na dzień dobry-No to jak było wczoraj ?
-Nudno jak zawsze, wylatujemy za 4 dni, ale mam dobrą wiadomość, chociaż trochę nudna
-No to dawaj-Poprawiłam poduszkę i z zaciekawieniem słuchałam
-Dostałem dwa bilety na premierę jakiegoś spektaklu teatralnego, więc liczę, że ze mną pójdziesz,wiem, ze nie lubisz takich imprez, ale na pocieszenie powiem ci, że Dan też tam będzie
-No dobrze zgadłeś, że nie lubię, ale na te ostatnie dni przed wyjazdem, poświęcę się
-To świetnie, bo sam bym nie poszedł wszystko na miejscu mamy być o 17.30, więc spoko dopiero jest 11.23
-Co ? Już tak późno-Zerwałam się z łóżka-Nie mam czasu, o 12.00 muszę być w szkole, proszę podaj mi telefon leż na twojej szafce
-Łap
-Dzięki, to ja idę do łazienki-Nie brałam prysznica, tylko na szybko rozczesałam włosy i zrobiłam delikatny, ubrałam się: http://allani.pl/zestaw/414219   Niall już był w  kuchni
-Proszę, zjedz chociaż to-Wręczył mi kanapkę
-Dziękuję-Dałam mu buziaka,, ubrałam kurtkę i szybko wyszłam
-Niall podaj mi klucze-Wbiegłam szybko z powrotem do domu
-Są na stoliku obok ciebie
-Ok, dzięki paa
Nie mogłam się spóźnić, jechałam tak szybko jak mogłam, prawie spowodowałam wypadek, ale i tak się spóźniłam, około 12 minut
-Dzień Dobry, przepraszam za spóźnienie-Wbiegłam do sali
-Nic się nie stało, właśnie mieliśmy zaczynać
Spotkanie przebiegło pomyślnie, cała uradowana pojechałam do domu
-Niall, kochanie udało się, udało
-Gratuluję, ale co ?
-Dan ostatnio pracowała nad tym, żeby wystawić naszych uczniów, oczywiście tych starszych jako tancerzy X Factor i udało się, będzie dużo pracy, ale to taka szansa dla nich
-Nie, no trzeba to oblać-Wyciągnął wino-Kochanie podaj kieliszki
-Proszę- dałam mu je- Musiała bym zadzwonić do Danielle, ale powiem jej dziś jak się spotkamy
-No to gratulacje-wznieśliśmy mały toast, po czym Zaczęliśmy się przygotowywać do wieczoru.
Poszłam wziąść relaksującą kąpiel przy muzyce, to zawsze działa, tak uspokaja.
Po kąpieli zaczęłam kompletować strój, trwało to dość długo, ale w końcu wybrałam to: http://allani.pl/zestaw/414368  nie chciałam wyglądać zbyt elegancko, ale nie mogłam iść byle jak, więc to wydawało się najlepszym rozwiązaniem, wyprostowałam włosy, jak zwykle założyłam lekki makijaż
-Lena, kochanie mogła byś przyjść do naszej sypialni ?-Usłyszałam jak Niall mnie woła
-Już idę kochanie
-O jak ładnie wyglądasz,a czy mogła byś mi pomóc, bo zahaczyła mi się muszka
-Tak, jasne pokaż to....dobra już gotowe.
-Dziękuję
-Oj, ty też wyglądasz niczego sobie-Miał ubraną najzwyklejszą koszulę w kratkę trzy-czwarte czerwono, biało,pomarańczowa z szarą muszką, czarne rurki i Supry.
Wyjechaliśmy około 16.40.
________________________________________________________________________________
I jak ?? Pisałam cały dzień bo co chwilkę miałam inne pomysły, proszę o komentarze. Nie mam zbytnio jutro czasu ale jeśli będą 3 komentarze to na pewno :P Taki szantaż :D

/Klaudzia 

1 komentarz: